sobota, 28 stycznia 2012

Porządki

Marysia wstała skoro świt i natychmiast zabrała się za sprzątanie. Zdjęła pożółkłe firanki, umyła okna i wyszorowała podłogę. Na sam koniec zostawiła sobie odczyszczenie pięknych mosiężnych pucharów, z których jako dziewczynka piła pachnącą lipową herbatkę z miodem. Babcia Matylda była bardzo skromną królicą, więc i w jej domku znajdowały się tylko najbardziej niezbędne do życia sprzęty. Nie miała nawet elektrycznego oświetlenia. Olbrzymi kandelabr wystarczał jej na długie zimowe wieczory. Tak przyjemnie przecież było patrzeć na wesoło tańczące płomyki świec. Marysia pomyślała, że jeszcze dużo zmian musi tu wprowadzić aby trochę unowocześnić swój nowy dom.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz