Marysia miała dziś obchodzić walentynki ale... nie zdążyłam.
W oczekiwaniu na FIMO zamówione na Allegro, zaczęłam dłubać z modeliny, którą miałam w domu. Niestety, biała dostała chyba nóżek i wyszła, więc kolory z jakich mogłam lepić były mocno ograniczone. Efektem mojej pracy stało się to:
Na fotce widać również kartkę walentynkową i foremkę do serduszek, które przykleiłam na giga muffinkach. Modelinki czekają na wypieczenie i polakierowanie jakimś nabłyszczaczem, ale to dopiero jak dostanę przesyłkę i zrobię więcej modelinowego jedzonka.
Dla zainteresowanych, foremkę zrobiłam z paseczka wyciętego z aluminium w jakim są tealighty.
Mam nadzieję, że to pierwsze podejście do modeliny nie wypadło najgorzej.
Położyła mnie na łopatki ta walentynkowa kartka i te malusie serduszka.
OdpowiedzUsuń