poniedziałek, 9 lipca 2012

Sok malinowy

Właściwie, to wiele osób puka się po głowie i pyta po co robię soki, skoro wszystko można kupić w sklepie? Odpowiedź jest prosta i wg mnie oczywista. W dzisiejszym świecie, gdzie wszędzie panoszy się chemia, gdzie "soki" w kartonikach nawet nie stały w pobliżu prawdziwych owoców, a smaki wielu produktów są papierowe, chcę zachować odrobinę naturalności jednocześnie inwestując w zdrowie i przyszłość moich dzieci. Jest to też wyraz mojego buntu przeciw wszędobylskiej sztuczności.

Sok malinowy:

1kg malin
1 szklanka cukru

Maliny i cukier wsypuję do dużego słoja i rozgniatam. Pozostawiam owoce na ok. dwa dni w ciepłym miejscu aby puściły sok. Mogą w tym czasie lekko sfermentować, co absolutnie nie jest wadą. Następnie postępuję podobnie jak z sokiem truskawkowym. Przerzucam wszystko na lnianą ściereczkę i wyciskam sok do garnka. Sok zagotowuję, odszumowuję i szybko przelewam do czystych i wyparzonych słoiczków. Zamykam, odwracam i czekam do wystudzenia. Jeśli naleje się wrzący sok i natychmiast zamknie słoiczki, to nie trzeba już ich pasteryzować.

Z tej ilości owoców powinno powstać soku na ok. trzy małe słoiczki, co widać na poniższym zdjęciu. Oczywiście, to trochę mało soku na zimę, ale na te upały wcale nie chce mi się stać godzinami w kuchni, więc zrobię sok małymi porcjami na raty.




A propos naturalności. Wczoraj w nocy wpadł mi do mieszkania pasikonik. Dziś udało mi się go sfotografować, kiedy biedak próbował się wydostać z mieszkania. Trochę musiałam się nagimnastykować, bo gość dość szybko się przemieszczał i zdjęcia niestety nie są takie jak bym chciała.





To wspaniałe, że choć mieszkam w dużym i zanieczyszczonym mieście, mogę liczyć jeszcze na odrobinę przyrody na wyciągnięcie ręki.

2 komentarze:

  1. Sok na pewno pyszny. Ja też robię. Soki, dżemy, pikle... nawet chutneye czasami. Fajnie jest samemu zebrać owoce, przerobić, zjeść albo rozdać. I dzieci chętnie zjadają domowe przetwory. Pozdrawiam serdecznie znad gara pełnego wrzącej galaretki porzeczkowej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sok się sprawdza, podobnie jak ogórki, papryka, a w szczególności różne oryginalne pikle i sałatki. W zeszłym roku narobiłam konfitur, ale jakoś nie było chętnych. Szkoda... Pozdrawiam.

      Usuń